W jednym z wcześniejszych postów wspominałam o tabelkach na plusy i minusy za krótkie prace oraz aktywność. Jednak zamiast plusów (które łatwo "podrobić") daję pieczątkę.
I właśnie parę słów o tych pieczątkach postanowiłam napisać.
Do poszukiwania innych sposobów na szybką informację zwrotną zmusiły mnie dwa czynniki:
- bardzo duża ilość uczniów (przypominam, że jestem polonistką:)
- koszmarny charakter pisma (zwłaszcza, gdy piszę szybko)
Wydawnictwa oferują różne naklejki motywujące, które niestety są płatne, a szybko się wyczerpują. Można także samodzielnie wykonać wklejki, ale wymaga to już większego nakładu pracy. I też, niestety, po jakimś czasie nam się skończą.
A pieczątka jest inwestycją na dłużej.
Obecnie na rynku można znaleźć ogromny wybór różnych stempelków. Niestety - do większości z nich mają także dostęp nasi uczniowie. Z tego względu unikam tak popularnych mazaków, które z jednej strony mają pieczątki emotikonek.
Zaprezentuję trzy stempelki, które zdobyłam i dla których znalazłam zastosowanie w uczniowskich zeszytach.
1. "kciuk w górę/dół" - mały stempelek, który zakupiłam okazyjnie w Empiku (lokowanie produktu w tym poście jest nieuniknione)
Wykorzystuję go przy krótkich wypowiedziach, ćwiczeniach oraz aktywności. Dobrze zrobione zadanie - "kciuk w górę", brak zadania - "kciuk w dół". Zasady przeliczania pieczątek na oceny ustalam z uczniami na początku roku szkolnego
2. "serduszko" - urokliwy stempelek z przeznaczeniem do scrapbooking'u. Zakupiony w Action za bardzo małą kwotę:)
Pieczątka dla uczniów, którzy starali się, przyłożyli się, ale może jeszcze nie do końca idealnie zrobili zadanie. Pod pieczątką wystarczy dopisać, co uczeń musi poprawić.
3. "Perfect!"" - stempel zakupiony także w Action.
Treść mówi sama za siebie! Nic dodać, nic ująć, a feedback dla dziecka i rodziców idealny:) I bardziej czytelny, niż moje pismo (chociaż nieco "boli" mnie ten język angielski😁)
W najbliższym czasie mam zamiar opracować sobie jeszcze pieczątkę zawierającą więcej treści. Taką możliwość daje zestaw do robienia własnych pieczątek. Zakupiłam taki kiedyś w "Aldi", ale widziałam także w sieci "Tedi".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz